Pamiętam czas, kiedy komputer w domu był niejako „opcją”: spory koszt, wydatek był w pewnym momencie niemal wyznacznikiem statusu społecznego. Kupić można było, ale nie każdy wiedział, jak się nim posługiwać. Internet doprowadzony kabelkiem z gniazdka telefonicznego (najmłodsi tego nie znają)… impulsy Internetu… pakiety danych za ogromne pieniądze. Dziś każdego dnia oczekujemy więcej. Większych korzyści, możliwości, a wszystko to przy minimalnym wysiłku.
Tak samo mamy z przestrzenią. Wymiar 3D najpierw dostępny tylko w kinach, później udomowiony przy użyciu specjalnych okularów. Kolejny 4D, 5D, nawet 7D – wymiary nie do wyobrażenia, w końcu Full HD, 4K i tak dalej. Wciąż zwiększana jest rozdzielczość, a przez to jakość obrazu, wszystko po to, by sprostać wymaganiom klienta, skusić, być jak najbliżej natury w odwzorowywaniu. Wydawałoby się, że technologia osiągnęła już szczyt, że więcej się nie da. Jednak jak się okazuje – można.
Coraz popularniejszym i bardziej dostępnym środkiem przekazu staje się technologia VR – virtual reality. Temat może nie nowy, ale wciąż budzący mnóstwo emocji. Już wyjaśniam, co niewyjaśnione. Twórcom chodziło o stworzenie czegoś innowacyjnego. Przyszedł czas odejścia od ulepszania doskonałej już wizji, doskonalenia przestrzennego dźwięku stereo – te elementy będą doskonalić się same. Wirtualna rzeczywistość jest – można śmiało powiedzieć – „kosmosem” w dziedzinie technologii audiowizualnej. Reklamodawcy piszą o VR : okulary dla oczu, rękawice dla dotyku… i słusznie. Dzięki technologii VR możemy przenieść się do innego świata, wirtualnego, ale stworzonego na podobieństwo czy wyobrażenie tego rzeczywistego.
Generowanie obrazów, którymi jesteśmy otoczeni z każdej strony, i dźwięków, pozwala na tyle zaburzyć świadomość – w dobrym tego słowa znaczeniu – aby uczestnik seansu był przeświadczony o tym, iż faktycznie jest teraz w innym wymiarze. Początkowo VR była elementem wykorzystywanym w grach komputerowych jako najlepszy nośnik do przekazania emocji, teraz jest masowo wdrażana w szkoleniach. Jeszcze do niedawna w tych specjalistycznych – dla pilotów czy operatorów maszyn budowlanych – dziś coraz powszechniej i w coraz większej palecie możliwości. Program czy aplikację można przecież napisać o wszystkim, wystarczy stworzyć obrazy i wymyślić scenariusz, wystarczy puścić wodze fantazji.
Jasne jest, że podstawowe założenie funkcjonowania technologii VR, to prowadzenie działań w środowisku wirtualnym, stworzonym dzięki symulacji świata rzeczywistego. W zasadzie każda dziedzina nauki swobodnie może korzystać z tej technologii – architektura, archeologia, wojsko, medycyna… wymieniać można jeszcze długo.
Przenosząc uczestnika szkolenia w taki alternatywny świat, stawiając przed nim konkretne rzeczywiste zadanie, maksymalizuje się jego zaangażowanie w realizowane ćwiczenie i skupia uwagę na właściwych elementach treningu. Pozwala to doświadczyć tego, czego nie jesteśmy w stanie poczuć, oglądając filmy instruktażowe czy słuchając wykładów nawet najznakomitszych ekspertów. Doskonalsza od VR będzie tylko praktyka w rzeczywistych warunkach, która jednak w wielu przypadkach obarczona jest niedopuszczalnym marginesem błędu. Jego popełnienie w realu może nieść nieodwracalne, a nie rzadko tragiczne w skutkach, konsekwencje.
W trakcie trwania szkolenia z udziałem VR doskonali się nie tylko sam jego uczestnik, ale także obserwator. Można na bieżąco prowadzić szczegółową analizę działań szkolonego, weryfikować jego decyzje i wybory, co jest niezwykle pomoce w udoskonalaniu szkolenia i poprawianiu ewentualnych błędów, wynikających z braku doświadczenia czy umiejętności – bo przecież to właśnie doświadczenie i umiejętność ten uczestnik w tym konkretnym szkoleniu chce zdobyć. Oszczędza się przy tym czas i pieniądze, bo wykonanie wielu operacji, czy to w charakterze medycznym czy architektonicznym, byłoby niezwykle czasochłonnym i kosztownym elementem doskonalenia, praktyki.
Dzięki technologii VR możemy w ramach jednego tylko elementu doskonalić umiejętności wielu uczestników. Przenosić ich do innej rzeczywistości, pozwalając doświadczyć całkiem nowej jakości szkolenia.
Co możemy zaoferować? Właśnie innowacyjne na rynku szkoleń: szkolenie w zakresie udzielania pierwszej pomocy w warunkach bezpiecznych, bo wirtualnych.
Czy jest ono potrzebne? Niezwykle! Jest jednocześnie doskonałym wstępem do dalszego etapu nauki: uzupełnienia zdobytej wiedzy.
Bądź nowoczesny, bądź Superbohaterem! Dołącz do świadomych obywateli, naucz się, pobij rekord i bądź przygotowany do tego, co może Cię spotkać w realnym życiu!
TK