Święta Bożego Narodzenia już za nami. Jednak w powietrzu da się wyczuć szczególną atmosferę, świąteczną atmosferę. Chciałoby się rzec orkiestrową. Z każdą minutą jej gęstość jest bardziej odczuwalna.
Oto rusza wielka machina dobra, którego jesteśmy uczestnikami. Ludzie o dobrych sercach tłumnie gromadzą się w centrach miast całej Polski aby razem świętować, posłuchać muzyki i wrzucić parę groszy na dzieciaki. Inni zostają przed telewizorami, śledząc bieżące wydarzenia. Nie ma w tym dniu osoby, która nie spotkałaby wolontariusza z puszką oklejoną charakterystycznym serduszkiem.
To dość chłodny poranek 12 stycznia 2020 roku. Z naszej wrocławskiej siedziby już dawno ruszyły w swą drogę zespoły osób, którym w sercu dobro gra. Trzy zespoły i trzy miasta. Podobnie jak w ubiegłym roku rozstawiliśmy nasze VR stanowiska w sztabach WOŚP w Krakowie, Wrocławiu i Warszawie.
Choć o Finale, większość już zapomniała nam ciągle w duszy gra znana „wośpowa” melodia. Do tych chwil wracamy bardzo chętnie. Z każdym newsem jesteśmy dumni z tego wydarzenia, że po raz kolejny mieliśmy szansę grać. Jesteśmy również dumni jako Polacy zjednoczeni w tym szczególnym dniu.
115 362 894 choć liczenie wciąż trwa. Taką rekordową sumą możemy się dziś chwalić. Średnio wychodzi lekko ponad 3 zł na mieszkańca tego kraju. Aczkolwiek jak wiemy Orkiestra gra już całym Świecie. Wydaje się to niewiele, aczkolwiek suma jest potężna. Cel tegorocznego 28 Finału oczywiście bardzo zacny wpisujący się w naszą misję – zakup sprzętu ratującego życie dzieciom.
Moja osobista refleksja.
Od dziecka pamiętam kiedy do 23:00 przed telewizorem śledziłem wydarzenia transmitowane ze studia z Warszawy oraz całej Polski. Jako student ratownictwa medycznego w Łodzi mój kontakt z WOŚP stał się bardziej namacalny. Szczególnie zapamiętałem zajęcia z pediatrii w Szpitalu Dziecięcym na Spornej. Niemalże każde łóżko tego oddziału, wózek, inkubator, pompa, respirator i wiele, wiele innego sprzętu medycznego było oznaczone logiem w postaci SERCA Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ten bezpłciowy z wyglądu, w kolorze szarym lub beżowym, niczym nie przypominający domowych znanych nam gadżetów sprzęt medyczny zmieniał swoją charakterystykę. Stawał się z pomocą tego loga bardziej przyjazny. I nie chodzi tu o kolor czerwony loga WOŚP. Bardziej jednak z uwagi na fakt, iż jego zakup był możliwy z dobroci serc innych ludzi. Mój podziw budziła ilość wyraźnie „święconych” serduszek. Miałem wrażenie, że cały ten szpital został ufundowany przez WOŚP. Może jedynie obskurny budynek był państwowy.
A więc gamy dalej. Uczymy z naszym systemem VR ratować ludzkie życie. Centra tych wspaniałych miast wypełniły się po brzegi ludźmi, którzy z żywym zainteresowaniem odwiedzały nasze namioty. Pomimo chłodu wszyscy byli bardzo uśmiechnięci i uradowani. Świąteczna atmosfera grającej na pełny ogień Orkiestry udziela się wszystkim.
Do zobaczenia w przyszłym roku!
Odwiedzaj nas na
https://www.facebook.com/4helpvr/
G